Doniesienie: rowerzyści T-Mobile “przypuszczalnie” używali dopingu
Rowerzyści ze zlikwidowanej już grupy T-Mobile “prawdopodobnie” nie stronili od środków dopingujących, wszystko pod nadzorem lekarzy z niemieckiego uniwersytetu, brzmi niezależne doniesienie opublikowane w czwartek.
Liczące 23 strony sprawozdanie wstępne, opublikowane w rezultacie komisyjnego śledztwa w sprawie dopingowego skandalu w Klinice Uniwersytetu we Freiburgu, wskazało ponadto dwóch kolejnych lekarzy zamieszanych w skandal.
Sprawozdanie ujawnia praktyki dopingowe stosowane w grupie cyklistów T-Mobile, która w 2004 zmieniła swoją nazwę z Team Telekom, jako że niemiecka firma telekomunikacyjna Deutsche Teleko wycofała się ze sponsorowania grupy w zeszłym roku.
Niezależny raport - którego sporządzenie trwało dziesięć miesięcy - weryfikuje zarzuty stosowania dopingu na uniwersytecie w latach 1993-2006.
“To przerażające, że sami lekarze dla zysku zaangażowali się w przestępczy proceder. To nieetyczne” - mówi Matthia Brandis, rzecznik kliniki, w wywiadzie dla niemieckiej agencji prasowej SID.
Trzech ekspertów - Hans-Joachim Schaefer (prawo), Wilhelm Schaenzer (biomechanika) i Ulrich Schwabe (farmakologia) - ujawnili swoje odkrycia po ponad roku dochodzenia.
Rowerzyści z byłej grupy Telekom: Rolf Aldag, Erik Zabel, Bert Dietz, Christian Henn i Patrik Sinkewitz - wszyscy przyznali się do zażywania w przeszłości zakazanej Erytropoetyny (EPO) poprawiającej parametry krwi, w konsekwencji czego zostali wykluczeni z grupy.
“Orzeczenie ekspertów odpowiada moim zeznaniom z 24 maja 2007.” - powiedział w oświadczeniu Zabel. - “Przewodniczący komisji Hans Joachim Schaefer potwierdził tę wersję.”
W maju zeszłego roku Zabel i jego kolega Aldag z byłej drużyny Telekom przyznali się, że stosowali EPO w przygotowaniach do Tour de France 1996.
Schaefer zapowiada, że więcej przypadków nadużyć będzie ujawnionych w kolejnych miesiącach.
“To dopiero początek” - powiedział Schaefer. - “Chcemy ujawnić wiele innych szczegółów.”
“Trochę wspólczuję rowerzystom. Musieli po prostu dostosować się do wymagań stawianych grupie i panujących w niej niepisanych zasad, że stosowanie dopingu jest na porządku dziennym.”
Niemiecka Federacja Kolarska (BDR) poprosiła już o ujawnienie kolejnych informacji i planuje podjęcie stanowczych kroków.
“Nawet jeśli pomiędzy 2001 a 2005 żaden z rowerzystów nie przyznał się do tego, nie można wykluczyć, że w tym okresie nie było przypadków stosowania dopingu” - czytamy w raporcie.
“Dowodów nie brakuje: mamy rachunki wystawione przez lekarzy drużynie kolarskiej, a także historie choroby fikcyjnych pacjentów.”
Dochodzenie zostało wszczęte przez komisję zeszłej wiosny, kiedy dwóch lekarzy z Freiburga - Lothar Heinrich i Andreas Schmid - zostało sokarżonych przez byłego pracownika drużyny o przepisywanie rowerzystom środków dopingujących.
Do oskarżenia przyłączył się wkrótce Sinkewitz, były rowerzysta T-Mobile.
Niemiec odbywa właśnie karę rocznego zakazu uczestnictwa w zawodach po tym, jak testy wykazały obecność w jego krwi środka dopingującego na bazie testosteronu; zawodnik przyznał także, że poddawał się transfuzjom krwi w instytucie we Freiburgu w 2006 roku.
Komisja ujawniła ponadto, że dwóch innych lekarzy, oprócz Heinricha i Schmida, jest również podejrzanych o współuczestnictwo w aferze dopingowej, i zostało już zwolnionych z pracy w klinice.
W raporcie czytamy: “Andreas Blum i Stefan Vogt również otrzymywali wynagrodzenie za dostarczanie środków dopingujących”.
Nie wspomniano natomiast o Janie Ullrichu, zwycięzcy Tour de France 1997 i największej gwieździe drużyny Telekomu, zwolnionego za udział w innej aferze dopingowej, nazywanej “Operacja Puerto”.
Być może jednak BDR zechce przyjrzeć się nowym faktom ujawnionym przez emerytowanego już lekarza Ullricha, Georga Hubera, a także pewnym informacjom dostarczonym przez prawą rękę Niemca, Andreasa Klödena, zdobywcy drugiego miejsca w Tour de France 2004 i 2006.
Recepty na środki farmaceutyczne - dostarczone do domu żony Klödena w marcu 2000 roku - mogą ujawnić nowe fakty. Właśnie odnaleziono je w archiwach kliniki.
Grupa Żydów pozywa Google z powodu nazistowskich treści na YouTube
Co słychać w Niemczech: 17-23 kwietnia



