Mieszkam w Niemczech już 10 rok i zauważyłam , że ludzie wyjeżdżając za granicę bardzo się zmieniają- zarabianie w euro powoduje, że ludziom przewraca się w glowie. Dla pieniędzy oszukują i okradają rodaków. A są i tacy, którzy udają Niemców i nie chcą rozmawiać w ojczystym jezyku...brrrr, zaprzancy.Nastepna sprawa- zachowanie...przeklinanie i brak kultury...😒wstyd. Jesteśmy tak postrzegani jak się zachowujemy.Jak obserwuję to wszystko to po prostu wstydzę się za moich rodaków i już od dluzszego czasu unika
Tak z innej beczki…
Europa nie ma już granic (wyjątek stanowi obecny czas corony). Już od późnych lat 90-ych Polacy wyjeżdżali do pracy i osiedlili się na terenie całej Europy. Często zawierane były i są małżeństwa z „tubylcami”. Wyrastają z nich dzieci, które maja zupełnie inny obraz Europy. Te dzieci maja już po 20 lat… wyrasta nowa generacja.
Zanika pojęcie „za granicą”. No bo cóż oznacza „granica”, jeśli najdłuższy odcinek w Europie można przebyć w kilka godzin samolotem.
Europeizujemy się wszyscy.
Dlatego sadze, ze obecna i przyszła generacja nie będzie się zastanawiać nad obrazem Polaka za granica lecz ogólnie - obrazem Europejczyka widzianego na innym kontynencie.