Wypadek w pracy

Witam. To raz jeszcze. Miałem wypadek w pracy 06.09.2018.uderzylem młotkiem w lewą rękę. Zrobił się krwiak i lekarz ortopeda ciągnął to przez miesiąc ale ręką wciąż bolała była spuchnieta i siwa, więc wysłał mnie do szpitala tam zrobili mi pierwsza operacje wyczyszczyli wszystko i było ok przez dwa tyg. Potem znów się zrobił obrxeg i nacieli mi to i założyli smaczek. Po ściągnięciu drenaża było ok Pr, ez dwa tyg. Potem znów spuchla rana się nie mogła zagoic.. Lekarz wysłał mnie znów do szpitala BG tym razem zrobili badania krwi miałem bakterie po operacyjna i miałem druga operacje, później mnie wysłali do sanatorium i po tygodniu dostałem gorączki i szybko mnie odesłali do szpitala tam miałem terapię antybiotykowa przez 14 dni. Po wyjściu ze szpitala miałem skierowanie do specjalisty od krwi który stwierdził że mam obnizony faktor 5 który może prowadzić do trombofili. Dostałem od BG 28 intensywnej terapii musiałem dojeżdżać 30km.pozniej mieli mi zwrócić koszta co do dziś nie ma. Ale w 27 dniu przyszedł szef tego kabinety i powiedział że dziś kończę bo BG mnie odrzucilo z powodu mojej genetycznej choroby trombofili. No to ja pojechałem do szpitala, lekarze i główny szef napisali do BG email, że powodem nie gojenia się ran była bakteria a nie trombofilia i ja potrzebuje intensywnej terapii. Ale BG już nie odpowiedziało potem drugi raz pisałem też nie odpowiedziało tylko dostałem list ze z dniem 23.03 umowa umowa została zerwania zemna i przechodzę do AOK. W AOK dostałem 6 zabiegów w miesiącu i to nie POMOGŁO. Rana nie zagoila się dobrze była w nie którym miejscu otwarta. I tak chodziłem i prosiłem razem lekarzem moim żeby mnie szpital przyjął na kontrolę po dwóch miesiącach mnie przyjęli bo blagalem ich ale ciągle mówili że nie terminów bo dużo ludzi i pierwszeństwo maja pacjenci z BG. Ale udało się i pod koniec sierpnia znów otwierał rękę by czyścić. I dostałem znów kuracje antybiotykalna po wyjściu szpital znów pisał do BG o terapię natychmiastowa ale odmówili. Za dwa dni po wyciągnięciu szwów rana się rozleciala wszystko wyszło na wierzch i od razu do szpitala na czwarta operacje czyszczenia. Ale ja potrzebowałem po operacji terapii od razu bo do dziś nie ruszam dwoma palcami i nie mogę zacisnąć pięści bo mam ścięgna poklejone. Wziąłem adwokata i po dwóch miesiącach dali mi dwóch rzeczoznawców BG żeby mnie zbadać jeszcze raz. Teraz miał rzeczoznawca był od krwi który powiedział że ten faktor który mam obnizony to nie jest trombofilia musiałbym mieć najmniej Dw czynniki zniżone a po drugie to nie odpowiada za goienie się ran. Teraz muszę czekać na rzeczoznawca chirurg. To strasznie powoli wszystko idzie a adwokat 700e kosztuje.