Amerykański samolot runął na ziemię w Niemczech
Dzisiaj nad ranem w okolicach Bawarii runął na ziemię amerykański myśliwiec F-16. Pilot maszyny odniósł drobne rany, do szpitala trafił także przypadkowy spacerowicz, który zatruł się dymem z pożaru.
Dzisiaj nad ranem, na zalesione tereny w okolicach Bawarii spadł amerykański myśliwiec F-16. Pilot nie odniósł poważniejszych ran, ponieważ w porę zdołał się katapultować. Hospitalizacji wymaga natomiast przypadkowy spacerowicz, który podtruł się dymem z pożaru.
Z relacji świadków wypadku wynika, że samolot runął na las i błyskawicznie stanął w ogniu. Akcja ratunkowa strażaków polegała na otoczeniu miejsca kordonem i jak najszybsze ugaszenie ognia, tak by w płomieniach nie stanęła także pozostała część lasu.
Według lokalnych niemieckich mediów przyczyną wypadku mogły być problemy maszyny z silnikiem, ale na oficjalną ekspertyzę będzie trzeba jeszcze poczekać.
Myśliwiec runął na ziemię w trakcie testowego lotu do amerykańskiej bazy Grafenwoeher. Na pokładzie samolotu znajdowało się sześć ćwiczebnych bomb, a każda z nich ważyła około dwunastu kilogramów. Na szczęście bomby zawierały niewielką ilość materiałów wybuchowych, w przeciwnym razie katastrofa miałaby dużo poważniejsze skutki.



