Bez paniki
Niemcy są na celowniku islamistów, twierdzą służby bezpieczeństwa, postawione w stan podwyższonej gotowości.
Szczególnie dużo policji kontroluje dworce, pociągi, lotniska i oczywiście jarmarki bożonarodzeniowe, otwierane w całych Niemczech. Czy mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo, czy czują się zagrożeni atakiem terrorystycznym? Sondę przeprowadził "Bild", a 75% respondentów odpowiedziało, że „nie odczuwa jakiegokolwiek strachu” i nie ma zamiaru zachowywać się inaczej niż zazwyczaj. Ludzie nie chcą poddać się psychozie zastraszenia i niepewności. Również eksperci są zdania, że takie zachowanie jest jak najbardziej czytelnym dla Al-Kaidy sygnałem, ze obywatele nie dają się zastraszyć i nie mają zamiaru ulec przemocy. Policja po cywilnemu będzie w zwiększonej obsadzie na wszystkich jarmarkach w całym kraju.
Tymczasem zamknięto dla zwiedzających kopułę i taras widokowy Reichstagu w Berlinie, gdzie mieści się siedziba Bundestagu. Od wczoraj z powodu zaostrzonych środków bezpieczeństwa kopułę mogą zwiedzać jedynie grupy turystów, które wcześniej uzyskają pozwolenie. W budynku Reichstagu zwiększono liczbę policji, a wokół budynku ustawiono barierki.



