Błędy dyspozytora ruchu przyczyną katastrofy kolejowej w Bawarii
Szef MSW Bawarii w wywiadzie dla gazety „Bild” poinformował o najnowszych ustaleniach dotyczących przyczyn katastrofy kolejowej, do której doszło w ubiegłym roku koło Bad Aibling, gdzie zginęło 11 osób, a 85 zostało rannych.
9 lutego na jednotorowym odcinku między Holzkirchen i Rosenheim koło Bad Aibling w Bawarii doszło do jednej z najtragiczniejszej w skutkach katastrofy kolejowej, w której śmierć poniosło 11 osób, a 85 zostało rannych.
To był tragiczny splot dwóch błędnych decyzji – mówił gazecie „Bild” szef MSW Bawarii Joachim Herrmann.
Śledztwo pozwoliło ustalić, że dyspozytor pozwolił wjechać na jeden tor dwóm pociągom jadącym z przeciwnych kierunków, gdy zorientował się, że może dojść do tragedii, wysłał sygnał ostrzegawczy do obu maszynistów, ale jak się okazało dyspozytor (być może w wyniku stresu) nacisnął zły przycisk. Wiadomość dotarła, ale do innych dyspozytorów będących w okolicy. Dopiero po interwencji tamtych sygnał został wysłany pod właściwy adres, ale było już za późno na podjęcie jakichkolwiek działań.
Zdaniem Herrmanna, gdyby pierwszy sygnał był nadany prawidłowo, tragedii udałoby się uniknąć, ponieważ śledztwo nie wykazało żadnych usterek technicznych.
W zaistniałej sytuacji dyspozytor ruchu zostanie oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Absurd goni absurd? W Polsce wisi widmo likwidacji kopalń, a Niemcy chcą je u nas budować
Nie ma mowy o cudzie – nowe fakty dotyczące zdrowia Schumachera



