Na niemieckich ulicach wylądowało ufo?
Nie, to nowy fotoradar, który wyglądem faktycznie przypomina środek transportu rodem z innej planety. Choć urządzenie ma wiele zalet, niemieccy funkcjonariusze policji wymieniają najważniejszą z nich – odporność na działania wandali…
Koniec z tradycyjnymi fotoradarami. Czas na fantazyjne urządzenia do pomiaru prędkości. Aparat wyglądem przypominający statek kosmiczny z innej planety właśnie wylądował na niemieckich ulicach. Cel? Zaprowadzić na nich ład i porządek, poprzez zmniejszenie liczby „piratów drogowych”.
Dzięki pancernej szybce i wbudowanemu alarmowi fotoradar jest praktycznie nie do zniszczenia, a zamontowane od spodu niewielkie kółeczka umożliwiają jego łatwe i szybkie przemieszczanie. Fotoradar wystarczy doczepić do samochodu (podobnie jak przyczepę) i w drogę. To z pewnością nie działa na korzyść kierowców…
Na tym nie koniec. Dzięki wbudowanym modemom aparat umożliwia policji śledzenie zapisu rejestru na bieżąco. Co w dużym stopniu wpływa na wydajność pracy policji.
W sekrecie zdradzimy, że ostatnio radar widziany był przez kierowców na autostradzie A3, w okolicach Hesji.
W ile tego typu urządzeń „zaopatrzyła” się niemiecka policja? To pozostaje tajemnicą…
Michalina Rosner
Źródło: focus.de
Zdjęcie: focus.de
Niemiecki polityk przemycił do kraju uchodźcę. Jaka kara go czeka?
Spór o islamskie chusty znowu powraca



