Opel odrzuca zastrzeżenia ekologów
Producent samochodów marki Opel w piątek (24.10.) odrzucił roszczenia niemieckich ekologów dotyczące tego, że samochody te podczas jazdy w terenie emitują do 17 razy więcej tlenków azotu niż podczas normalnej jazdy w warunkach testowych.
Według niemieckiej organizacji ekologicznej Deutsche Umwelth (DUH) spaliny produkowane przez samochód Opel Zafira z silnikiem Diesla 1,6 l zawierają więcej szkodliwych dla zdrowia tlenków niż dopuszczają tego unijne przepisy.
Opel odpiera atak: Po otrzymaniu korespondencji od Deutsche Umwelth, nasi inżynierowie niezwłocznie przebadali odpowiedni samochód na stanowisku do prób i zgodnie z przepisami przeprowadzili oraz zaprotokołowali dodatkowe testy – zarówno na dwurolkowym, jak i czterorolkowym stanowisku prób – czytamy w oficjalnym oświadczeniu koncernu.
Z przeprowadzonych przez koncern badań wynika, że wartości są zgodne z limitami określonymi przez przepisy, a tym samym zarzuty stawiane przez niemieckich ekologów są nieprawdziwe i bezpodstawne.
Tymczasem DUH upiera się przy swojej wersji: Zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie naszych testów od tego modelu Opla, ponieważ już wcześniej otrzymywaliśmy informacje o niezgodnościach – mówił Jürgen Resch szef niemieckiej organizacji. Deutsche Umwelth zlecił zrobienie badań szwajcarskiej uczelni Berner Fachhochschule. W dalszej kolejności wyniki badań zostały przesłane do Federalnego Urzędu ds. Ruchu Drogowego z prośbą o przeprowadzenie kolejnej kontroli.
Niemiecka organizacja ekologiczna oskarża o manipulacje także koncerny BMW i Daimler. Wszyscy producenci (łącznie z Oplem) grożą DUH procesami karnymi, jeśli ci nie wycofają się z zarzutów.
Po ratowaniu banków przyszedł czas na ratowanie uchodźców?
Gnać po niemieckich autostradach jak Schumacher... tylko czym? Kupowanie samochodu w Niemczech krok po kroku



