Polska – Gruzja i niezastąpiony Lewandowski
Plan trenera Nawałki na mecz z Gruzją był prosty: zacząć z wysokiego C, a potem już tylko spokojnie kontrolować przebieg spotkania. Zamiar nie do końca się ziścił, ale tym razem szczęście było po polskiej stronie.
Robertowi Lewandowskiemu kilkakrotnie zarzucano, że piłkarz w niemieckim klubie (najpierw Borussia Dortmund, teraz Bayern Monachium) reprezentuje dobrą postawę, a gdy przychodzą mecze w reprezentacji Lewy traci blask, a jego grze można wiele zarzucić.
W sobotnim (13.06) spotkaniu polskiej reprezentacji przeciwko Gruzji (w ramach eliminacji do Euro 2016) Lewandowski pokazał, na co go stać – trzy bramki w cztery minuty!
Pierwsza połowa spotkania w wykonaniu Polaków była bardzo dynamiczna. Gra toczyła się w szybkim tempie, Polacy atakowali i co jakiś czas stwarzali zagrożenie pod bramką przeciwnika. Zabrakło jednak odrobiny szczęścia by Polska reprezentacja objęła prowadzenie.
W drugiej części spotkania gra Polaków znacznie zwolniła na tempie, a z czasem to Gruzini przejmowali kontrolę. Nie pomógł nawet gol Arkadiusza Milika w 62. minucie. Polacy w dalszym ciągu sprawiali wrażenie osowiałych, a grze ewidentnie brakowało kreatywności…
Gdy kibice powoli zaczęli opuszczać stadion nagle zbudził się „dawny” Lewandowski ten, którego grę znamy z Bayernu. Trzy bramki w cztery minuty! Nic dodać nic ująć.



