Zatrzymał pociąg i groził, że wysadzi skład w powietrze
Chwile grozy przeżyli pasażerowie Deutshe Bahn po tym, jak jeden z pasażerów zagroził, że wysadzi siebie i cały skład w powietrze. Konieczna była interwencja policji, saperów i ewakuacja około 300 podróżnych.
Do zdarzenia doszło w środę w pociągu Intercity Deutsche Bahn. Podczas rutynowej kontroli biletów okazało się, że jeden z podróżnych nie posiada biletu uprawniającego go do przejazdu pociągiem. W chwili, gdy konduktor chciał wystawić gapowiczowi mandat, ten zagroził, że posiada bombę, którą w każdej chwili może zdetonować. Z relacji świadków wynika, że pasażer zachowywał się agresywnie i groził konduktorowi.
Obsługa pociągu natychmiast zawiadomiła o zdarzeniu policję, która na stacji w Lipsku (niem. Lepzig Messe) zatrzymała pociąg i ewakuowała 350 pozostałych pasażerów. Po wielu godzinach negocjacji z policją sprawca poddał się dobrowolnie w ręce funkcjonariuszy. Saperzy dokładnie przeszukali cały skład. Nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego.
Sprawca zdarzenia został przewieziony na pobliski komisariat policji, gdzie został przesłuchany. „Prawdopodobnie 41-letni mężczyzna jest chory psychicznie. Stąd jego zachowanie” – mówił rzecznik policji w Lipsku Adreas Loepki. Ostateczną diagnozę ma postawić lekarz, który zadecyduje także, czy sprawca zdarzenia zamiast za więzienne kraty zostanie skierowany na zamknięte leczenie psychiatryczne.
W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Ewakuowanym pasażerom niemiecki przewoźnik Deutsche Bahn zapewnił transport zastępczy w postaci autobusów do miejsca docelowego – Berlina.
Michalina Rosner
Źródło: focus.de
Zdjęcie: focus.de
Nie ma jak w… Berlinie. Stolica Niemiec coraz bardziej atrakcyjna dla obcokrajowców
Mieszkańcy blokują budowę Schwebebahn 2.0



