Co wolno dzieciom?
Ciągle dochodzi do nieporozumień między sąsiadami w związku z hałasem jaki robią dzieci. „Jeśli ktoś uważa hałas robiony przez dzieci za uciążliwy, ma zły stosunek do dzieci”, taką tezę postawił Najwyższy Sąd Administracyjny w Münster już dwadzieścia lat temu.
Ciągle dochodzi do nieporozumień między sąsiadami w związku z hałasem jaki robią dzieci. Krótkie spojrzenie na to, na co muszą zwracać uwagę rodziny z dziećmi w wynajmowanym mieszkaniu.
„Jeśli ktoś uważa hałas robiony przez dzieci za uciążliwy, ma zły stosunek do dzieci”, taką tezę postawił Najwyższy Sąd Administracyjny w Münster już dwadzieścia lat temu. Pomimo to nieustannie dochodzi pomiędzy sąsiadami do sporów na tym tle.
Na pierwszy plan sąsiedzkich nieporozumień wysuwają się dziecięce zabawy. W tym wypadku prawo jest po stronie rodziców: żaden właściciel domu czy dozorca, nie może wszystkich miejsc wokół domu zamknąć. Wszystkie powierzchnie do wspólnego użytku mogą być wykorzystywane jako miejsca zabaw, Jeśli tylko nadają się do tego celu.
Dzieci mogą przy tym robić „normalny hałas” i zapraszać kolegów w celu wspólnej zabawy. Należy tylko pamiętać o godzinach ciszy od 13 do 15.
Im większe jest dziecko tym większą ostrożność należy zachować. Jak tylko dziecko pójdzie do szkoły, rodzice mają obowiązek wziąć pod uwagę zachowania wykraczające poza „normalny hałas”. Zwłaszcza w sytuacji krzyków i innych „dziwnych” hałasów. I o ile zabawy na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku są dozwolone, to właściciel może już tam zakazać palenia papierosów. Tak samo ma się rzecz z jazdą windą dla zabawy. Podobne zakazy obowiązują dla jazdy po korytarzach i piwnicach na wrotkach, rolkach czy deskach. Nawet jeśli na zewnątrz pada deszcz.
Lato w mieście - przewodnik mypolacy.de po hamburskich Beach Clubs
Zmiany w podatkach – pamiętaj o terminowym rozliczeniu się z niemieckim urzędem skarbowym!



