Niemcy nie będą już płacić na polskie dzieci
Czy dzieci obcokrajowców zatrudnionych w Niemczech powinny otrzymywać Kindergeld? To sporne pytanie, które od dłuższego czasu dzieli niemieckie społeczeństwo i rządzących.
Z danych opublikowanych przez Federalną Agencję Pracy wynika, że w ciągu roku państwo niemieckie wypłaca około 343 mln euro z tytułu Kindergeld na konta zagraniczne.
Głównymi odbiorcami niemieckiego zasiłku na dzieci są Polacy, Rumunii, Chorwaci, Czesi i Francuzi. Niestety sporo z tych dzieci nie mieszka z rodzicami w Niemczech, tylko zostało w ojczyźnie.
Nic dziwnego, że to wzbudza w Niemczech kontrowersje. Niemiecki rząd zastanawia się, dlaczego niemieccy podatnicy muszą płacić np. na bułgarskie dzieci, które mieszkają w Bułgarii?
Spór nie ma końca
Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że jeśli obcokrajowcy pracują w Niemczech legalnie, mają prawo do niemieckiej pomocy rządowej.
Decyzja europejskich władz w dalszym ciągu nie rozwiązała sporu. Rząd Niemiec skłania się do zmniejszenia zasiłku Kindergeld wypłacanego dzieciom obcokrajowców, którzy pracują za Odrą, a ich dzieci zostały w rodzinnym kraju.
Media szaleją
Dziennikarz „Tagesspiegel” Harald Schumann pisze, że zmniejszenie lub cofnięcie zasiłku rodzinnego wypłacanego dzieciom obcokrajowców, które pozostały w ojczyźnie, byłoby „nonsensem”. Dziennikarz podziela zdanie Trybunału Sprawiedliwości UE.
Jeżeli niemieckie przepisy zmienią się, to zmniejszy się również wysokości świadczeń wypłacanych niemieckim dzieciom, których rodzice pracują za granicą, co z pewnością skończy się protestami.
Zdjęcie: pixabay.com, autor: Pexels
Nadciąga psia grypa. Naukowcy ostrzegają przed nową epidemią
Niejeden z Was dostanie zawału. Przerażające nagranie z niemieckiej A10



