Strażacy usuwali szkody, a jednocześnie ciekła im ślinka. Trudno się dziwić
W fabryce pralin, w niemieckiej miejscowości Werl doszło wczoraj (11.12.) do awarii. W jej efekcie tony mlecznej czekolady wypłynęły na ulice. Strażacy mieli duży problem z usunięciem zastygłej na asfalcie mazi.
„Usterka techniczna w fabryce pralin” – pisze Berliner Zeitung, sprawiła, że tony mlecznej czekolady wylały się na ulice dzielnicy Westönnen. Z powodu niskiej temperatury maź szybko zastygała i strażacy mieli problem z jej usunięciem.
Przez kilka godzin zdrapywali czekoladę z asfaltu
By wyeliminować słodkie niebezpieczeństwo na drodze, 25 strażaków przez kilka godzin polewało zastygłą czekoladę gorącą wodą i skrobało ją z nawierzchni. Finalnie cała rozlana czekolada trafiła do pojemników na odpady.
Firefighters chip away 1 ton of milk chocolate that had flown out of a factory and frozen on the pavement in Westoennen, Germany https://t.co/34xJWRvxtl pic.twitter.com/sGIOqOEbJE
— Alec Luhn (@ASLuhn) December 12, 2018
O włos od katastrofy
Markus Luckey, szef fabryki, powiedział, że konieczność wstrzymania produkcji przed świętami Bożego Narodzenia byłaby dla firmy „katastrofą”. Na szczęście usterka została szybko naprawiona i w środę rano produkcja w fabryce ruszyła pełną parą.
DreiMeister jest producentem czekolady i wykonuje ręcznie robione słodycze sprzedawane przez prestiżowych sprzedawców.
Zdjęcie: pixabay.com, autor: aleksandra85foto
Piesek czy kotek w formie gwiazdkowego prezentu? Zapomnij
Elvis Presley wciąż żywy. Teraz mówi Niemcom, kiedy mogą przejść przez ulicę



