200 mln euro. Tyle Niemcy płacą każdego dnia Rosji za gaz
Zależność Niemiec od rosyjskiego gazu jest wszechobecną kwestią, która w świetle wojny w Ukrainie nabrała zupełnie nowego i odmiennego wymiaru. Olbrzymie kwoty, jakie każdego dnia są płacone za dostarczenie tego surowca powodują, że zaczęto się zastanawiać nad alternatywnymi źródłami jego czerpania.
Ile tak naprawdę Niemcy płacą Rosji za dostawę gazu? Nowe liczby w tym zakresie pojawiły się po interwencji aktywistki na rzecz klimatu Luisy Neubauer, która rozmawiała z Markusem Lanzem o 700 milionach dolarów (639 milionów euro), jakie Rosja każdego dnia otrzymuje od zachodnich państw.
Olbrzymie wydatki Niemiec na rosyjski gaz
Według znanego brukselskiego think tanku Bruegel, Niemcy płacą obecnie Rosji około 200 milionów euro dziennie za gaz ziemny. W skali miesiąca daje to kwotę ponad 5,6 miliarda euro. Z racji faktu, że ceny tego surowca gwałtownie rosną, drastycznie wzrosnąć mogą również dzienne wydatki na gaz. Mówi się, że kwota ta może osiągnąć astronomiczne 600 milionów euro dziennie.
Jest jednak dobra wiadomość. Gdyby nagle gaz z Rosji przestał płynąć, Europa najprawdopodobniej byłaby w stanie sobie z tym poradzić. - Jeśli UE jest zmuszona lub chce ponieść koszty, powinno być możliwe zastąpienie rosyjskiego gazu już następnej zimy bez niszczenia działalności gospodarczej, zamrażania ludzi czy zakłócania dostaw energii elektrycznej - tłumaczą przedstawiciele Bruegel.
Jak Niemcy poradzą sobie z ewentualnym brakiem dostaw gazu?
Ekonomistka Veronika Grimm wyjaśniła, że dostępne w Niemczech zbiorniki gazu są wypełnione w 30%. - To wystarczy na najbliższe miesiące. Ale na następną zimę musielibyśmy natychmiast podjąć środki ostrożności. Niemcy i Europa musiałyby zaopatrywać się w gaz na rynku światowym, przypuszczalnie należałoby liczyć na współpracę innych krajów, gdyż wielkość wydobycia jest w dużej mierze związana z kontraktami długoterminowymi. Przy wytwarzaniu energii elektrycznej elektrownie węglowe mogłyby zastąpić elektrownie gazowe, dzięki czemu można by zaoszczędzić gaz. Rozwój energii słonecznej i wiatrowej byłby ważny w perspektywie średnioterminowej - wyjaśniła.
Podobne stanowisko zabierają niemieccy politycy. - Gdyby Putin nagle zakręcił kurek z gazem, nie byłby to problem na krótką metę, ponieważ zima wkrótce się skończy, a my nadal mamy rezerwy. To nie będzie trudne do następnej zimy. Aby zamknąć lukę, należałoby wyciągnąć wszystkie rejestry. Trzeba oszczędzać energię i kupować gaz z innych krajów. Ekspansja odnawialnych źródeł energii również musiałaby zostać drastycznie przyspieszona - powiedział profesor Jens Südekum, doradca ministra gospodarki Roberta Habecka.
Aktywistka domaga się szybkich działań
W programie Markusa Lanza aktywistka "Fridays for Future" Luisa Neubauer z jednej strony skrytykowała wysyłanie broni na Ukrainę, a z drugiej odniosła się do kwestii dostaw gazu. - Ludzie piszą Putinowi czek na gaz, który nam wysyła z powrotem, doskonale przy tym wiedząc, że jego armia będzie doskonale wyposażona - wyjaśniła.
Zdaniem Neubauer "wojna na Ukrainie to wojna kopalna, finansowana węglem i gazem". - UE i USA normalnie płaciłyby Putinowi około 700 milionów dolarów dziennie za węgiel, ropę i gaz. Dlatego niemieckie rachunki za prąd częściowo finansują wojnę Władimira Putina z Ukrainą – podsumowała działaczka na rzecz klimatu, nazywając to "dziwną sytuacją". Wezwała do całkowitego zrzeczenia się źródeł energii z Rosji i szybszego przejścia na odnawialne źródła energii.
W rzeczywistości Niemcy otrzymują obecnie 55% swojego gazu i 42% ropy z Rosji - nawet podczas wojny na Ukrainie. A głównym źródłem dochodów Rosji jest właśnie taki eksport. Ekspert ds. sankcji i Rosji Janis Kluge z Fundacji Nauki i Polityki wyjaśnił, że "Rosja zarabiałaby od 500 do 700 milionów dolarów dziennie na eksporcie ropy".
Źródło: merkur.de / Zdjęcie: depositphotos.com, autor: lagereek
Zdjęcia NASA pokazują, jak zgasło światło w Ukrainie po ataku Rosjan
Jak Niemcy są przygotowani na ewentualną eskalację wojny?



