Bundestag przegłosował nową uchwałę o ochronie zdrowia przed infekcjami
Dzisiaj (czwartek) partie SPD, Zieloni i FDP przyjęły w Bundestagu nową ustawę o ochronie przed infekcjami, która w piątek zostanie poddana głosowaniu przez Bundesrat. W trakcie ogłaszania tej decyzji doszło do żarliwej dyskusji politycznej.
Partie koalicyjne uchwaliły dzisiaj (czwartek 18.11.2021) kolejne zmiany w ustawie o ochronie przed infekcjami, dzięki czemu nadano nowy system prawny obostrzeniom. 25 listopada wygaśnie sytuacja epidemiologiczna w całym kraju, ale mimo to wiele dotychczasowych zasad i ograniczeń znalazło się w treści nowej ustawy.
Ogłoszona została nowa uchwała. Co w niej znajdziemy?
W głosowaniu imiennym 398 deputowanych głosowało za ustawą, 254 przeciw, a 36 posłów wstrzymało się od głosu. Możliwości w zakresie podejmowania decyzji co do ograniczeń przez władze krajów związkowych będą obecnie coraz mniejsze. Partie uznały, że zamykanie szkół, godziny policyjne czy ograniczanie działalności restauracji i sklepów są środkami nieproporcjonalnymi dla prawie 70% zaszczepionych. Wśród tych zasad znajdują się również między innymi obowiązek zachowania higieny, noszenia maseczki, zasada 2G i 3G w miejscach pracy i środkach komunikacji miejskiej czy też obowiązkowe testy. W okresie przejściowym kraje związkowe będą miały możliwość zakazania chodzenia do szkoły osobom niezaszczepionym. Aby zmiany te mogły wejść w życie, muszą one zostać zatwierdzone przez Bundesrat w piątek.
Polityczne przepychanki
Decyzję o nowej uchwale poprzedziła emocjonalna debata. Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna oskarżyła polityków koalicji rządowej o podejmowanie działań z dala od pozostałych krajów związkowych.
Nie kierujecie się sprawiedliwością w świetle dramatu obecnej sytuacji. To nie może pójść dobrze - powiedział zastępca lidera unijnej grupy parlamentarnej Stephan Stracke.
Koalicja rządowa oskarżyła z kolei Unię o gry partyzanckie.
Nie walczycie z koronawirusem, ale walczycie z konstelacją polityczną, która coraz bardziej się wyłania - powiedział parlamentarny dyrektor FDP Marco Buschmann.
Rzeczniczka SPD ds. polityki zdrowotnej Sabine Dittmar nazwała z kolei argumenty Unii "mizernymi i obłudnymi". Dodała przy tym, że "aby obronić się przed czwartą falą, każdego dnia trzeba szczepić 1,4 miliona osób".
Kathrin Göring-Eckardt, liderka Zielonych broniła nowej ustawy o ochronie przed infekcjami. W przeciwieństwie do stanu zagrożenia epidemicznego angażuje Bundestag w walkę z pandemią i opiera się na środkach bezpiecznych z prawnego punktu widzenia. "Jesteśmy w sytuacji awaryjnej" - powiedziała Goering-Eckardt. Jak przyznała, nowa ustawa o ochronie przed infekcjami daje krajom "możliwość wprowadzania drastycznych środków".
Uchwały nie są jeszcze prawomocne. Ustawa wymaga zatwierdzenia, więc musi zostać zatwierdzona przez Bundesrat, który mógłby swoją większością zablokować nową uchwałę. W takiej sytuacji konieczne byłoby powołanie komisji mediacyjnej. Opóźniłoby to jednak wprowadzenie nowej ustawy, ponieważ komisja ta nie została nawet utworzona. W najgorszym przypadku może to oznaczać, że nie ma już żadnej podstawy prawnej dla obostrzeń pandemicznych. Ponieważ stan zagrożenia epidemicznego wygasa 25 listopada, jeśli nie będzie nowego prawa o ochronie przed infekcjami, większość obostrzeń dotyczących koronawirusa w Niemczech straci swoją ważność.
Źródło: tagesspiegel.de / Zdjęcie: depositphotos.com, autor: siondienst
Ujemne oprocentowanie na kontach. Pierwszy bank w Niemczech musi zwrócić kasę klientom
Darmowe konto to fikcja. Oto, ile kasują banki za prowadzenie rachunku



