Chleb inflacyjny nowym hitem sprzedażowym w Niemczech?
Piekarnie zmagają się z rosnącymi cenami energii oraz surowców, dlatego aby dalej oferować swój chleb stosunkowo tanio, niektóre firmy przedstawiają klientom „chleb inflacyjny”. Koszt bochenka to 2,50 euro za 750 gramów w sklepie w Kürten na wschód od Kolonii.
Piekarz z Kolonii wyznaje, że chleb inflacyjny powstaje na bazie bardzo prostego przepisu, bez zbędnych dodatków. Oferta chleba inflacyjnego wciąż postrzegana jest jako rozwiązanie dla klientów, którzy nie chcą wydawać za dużo pieniędzy, a jednocześnie wciąż mają zamiar robić zakupy w rzemieślniczych piekarniach.
Piekarnie zmagają się ze znacznym wzrostem cen
Według Centralnego Związku Niemieckich Piekarzy około 70 proc. piekarni korzysta z pieców gazowych. Wszystkie piekarnie zmagają się z eksplozją cen, i to nie tylko gazu oraz prądu, ale także produktów (mąki, cukru, masła). Firmy dodatkowo od października muszą dać pracownikom podwyżkę płacy minimalnej, co oznacza, że za godzinę pracy trzeba będzie zapłacić 12 euro. Jeszcze osiem lat temu na terenie Niemiec było 12,5 tysiąca piekarni, a w zeszłym roku zostało ich tylko 10 tysięcy. Firmy rzemieślnicze cierpią także z powodu konkurencji, ze strony dyskontów. Podniesienie cen może sprawić, że klienci w ogóle zrezygnują z zakupów. Właśnie dlatego powstał chleb inflacyjny, w którego składzie 20 proc. mąki zostało zamienione na resztki chleba. W ten sposób piekarze mogą oferować chleb w stosunkowo niskiej cenie.
Źródło: tagesschau.de / Zdjęcie: cookelma | Depositphotos.com
