Jaka przyszłość czeka Greków po referendum na "NIE"?
Niemiecki rząd nie widzi obecnie, po zwycięstwie w referendum w Grecji przeciwników programu pomocy, warunków do podjęcia nowych negocjacji z władzami w Atenach - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Steffen Seibert. Zapewnił jednak, że "drzwi pozostają otwarte”.
Seibert na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie oznajmił, że niemiecki rząd uszanował wyrażone w głosowaniu „nie”, podkreślając, że rząd niemiecki jest w każdej chwili gotów do rozmów i nie zamyka drzwi przed Grecją.
"Wobec wczorajszej decyzji obywateli Grecji nie ma obecnie warunków do podjęcia negocjacji o nowym pakiecie pomocowym" - zaznaczył Seibert. Jego zdaniem wynik referendum oznacza odrzucenie przez Greków zasady, że solidarność i odpowiedzialność są ze sobą nierozerwalnie związane. Rzecznik zastrzegł, iż rząd niemiecki z tych fundamentalnych kanonów nigdy nie zrezygnuje.
Teraz kolejny ruch należy do Grecji i wiele zależy od tego, jakie propozycje grecki rząd wyłoży na stół. "Zaczekajmy na to, co premier Aleksis Cipras przywiezie do Brukseli" - dodał Seibert.
Rzecznik ministerstwa finansów Martin Jaeger całkowicie zlekceważył treść poniedziałkowej dymisji greckiego ministra finansów Janisa Warufakisa. "Decydujące są stanowiska, treść, a nie osoby" - powiedział.
Jaeger podkreślił, że dla rządu Niemiec nie ma mowy o unieważnieniu greckiego długu. Ostro komentuje, że ta kwestia nawet nie była przedmiotem rozważań i rozmów.