Zarejestruj sięZaloguj się
Dodaj ofertę pracyDodaj ofertę szukam pracyDodaj ogłoszenie drobne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Znak MyPolacy.de zastrzeżony zgodnie z decyzją EUIPO o numerze EUIPO 017995157
< Wróć do strony głównej

Klany w NRW. Najgorętsze punkty zapalne na mapie landu

Avatar użytkownika Redakcja MyPolacy
Nadrenia Północna-Westfalia jest jednym z najliczniej zamieszkiwanych landów przez Polaków. Jednak ten popularny kraj związkowy w niektórych swoich regionach kryje dosyć mroczne oblicze, za sprawą rywalizujących ze sobą klanów.

W sobotę w centrum Essen znów padły strzały – dwie osoby trafiły do szpitala. Policja podejrzewa, że za atakiem stoi konflikt między gangami klanowymi. To kolejna odsłona brutalnej wojny, która już od dawna trawi Zagłębie Ruhry pomiędzy klanami. Analiza przeprowadzona przez portal t-online pokazuje, które punkty na mapie tego landu są najbardziej zapalne. 

Maczety, noże, pałki – wojna na ulicach trwa od miesięcy

To nie pierwszy raz, kiedy w Essen polała się krew. Już w czerwcu 2023 roku miasto zamieniło się w pole bitwy. Ponad 50 osób starło się ze sobą w Essen i Castrop-Rauxel – w ruch poszły maczety, kije baseballowe i noże.

Ofiarą jednej z napaści padła syryjska restauracja. Mężczyzna został ciężko ranny. Kilka dni później, w samym sercu miasta, setki osób z dużych rodzin libańskich i syryjskich ponownie wyszły na ulice. 

Essen – epicentrum libańskiej społeczności

Zagłębie Ruhry, a zwłaszcza Essen, od lat przyciąga uchodźców z Libanu i Syrii. Dlaczego właśnie tutaj? Proste – tanie mieszkania i otwarte podejście mieszkańców.

Dziś w Essen mieszka druga największa społeczność libańska w Niemczech – około 10 tysięcy osób. Większa jest tylko w Berlinie. Wielu z nich to uchodźcy z lat 80., którzy uciekli przed wojną domową w Libanie.

Ahmad Omeirat, radny Essen, sam przyjechał tu jako dziecko. Jak mówi, oprócz niskiego czynszu, to właśnie ludzka życzliwość przyciągnęła jego rodzinę. Ale nie we wszystkich przypadkach, życie napisało pozytywny scenariusz. 

Uwięzieni w systemie. Bez pracy, bez papierów, z przemocą za rogiem

Wielu członków społeczności nadal żyje na marginesie. Nie mają niemieckiego obywatelstwa, nie mogą legalnie pracować. Ich status – „tolerowany” – oznacza ciągłą niepewność. Dlaczego? Bo są Kurdami z plemienia Mhallamiye, a ich tożsamości nie da się oficjalnie potwierdzić. Efekt? Frustracja, bezczynność, przestępczość.

Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, przestępstwa związane z klanami koncentrują się tam, gdzie ich członkowie mieszkają – w północnych dzielnicach Essen: Altendorf, Nordviertel i centrum miasta.

Północ Zagłębia Ruhry – stara bieda, nowe problemy

Miasta zlokalizowane w północnej części Zagłębiu Ruhry od dziesięcioleci borykają się z problemami. Już w czasach industrializacji robotnicy mieszkali tutaj w ciasnych blokach, gdy bogacze budowali wille na południu. Ten podział trwa do dziś – północ często równa się bieda. I właśnie tam przemoc klanowa znajduje swoje ujście. 

Wykorzystane źródła: 

t-online.de

Źródło zdjęcia głównego: VRD - stock.adobe.com

Szukasz więcej informacji?
Zobacz więcej osóbJeśli chcesz dołączyć do społeczności MyPolacy.de i wejść w interakcję z innymi użytkownikami,
nie czekaj ani minuty.
Zaloguj sięZarejestruj się