Koszty pracy dobijają niemieckie truskawki. "Za rok może ich już nie być"

· Autor:
Koszty pracy dobijają niemieckie truskawki. "Za rok może ich już nie być"
UdostępnijMessengerWhatsapp
Bądź na bieżąco. Obserwuj nas na:

Nawet do 3000 euro straty na hektarze. Tak Albrecht Schäffer będący od 20 lat rolnikiem podsumowuje ostatnie lata związane z uprawa truskawek. Tych niemieckich jest coraz mniej, co potwierdza także areał jaki rolnik przeznaczył na ich uprawę - z 22 hektarów tylko 0,8 przeznaczonych jest właśnie pod truskawki.


Koszty pracy wyniszczają rolnictwo 

Niemieckie rolnictwo przez ostatnie lata opierało się na niskiej marży pracy. Było to spowodowane tanią siłą roboczą, jaka napływała do Niemiec z Polski, Rumunii, Bułgarii czy Ukrainy. Albrecht Schäffer, wcześniej wspomniany rolnik, w swoich wypowiedziach podkreśla, że głównym problemem ze spadającą ilością krajowych truskawek są wysokie koszty pracy (ale i nie tylko). Pozostając przy tym sam mówi, że do obsługi jednego hektara potrzebnych jest 10 pracowników. Przy minimalnej stawce za godzinę pracy wynoszącej 12 euro uprawa truskawek jest po prostu nieopłacalna. 

Do tego dochodzi problem związany z tym, że truskawek nie można przechowywać tylko po zbiorach trzeba je od razu sprzedać w skupie. Tutaj pojawia się inny problem, bo w czasie zbiorów na rynek wprowadzane są tańsze truskawki z Portugalii i Hiszpanii, a to powoduje że na rolnikach wywierana jest presja cenowa i często nie opłaca się nawet sprzedawać truskawek do skupu.


Inni zarabiają, ale tylko przy ogromnym areale 

Czytając wypowiedzi Schäffer’a można odnieść wrażenie, jakby wszyscy mieli problem z truskawkami. Okazuje się, że firma Schäffer która sadzi truskawki na 100 hektarach, już teraz mówi o bardzo bogatych zbiorach. Dziennie zbierają 100 skrzynek, a do czerwca ma być ich 6 tysięcy (w każdej po 5 kg truskawek).  Rolf Haller będący właścicielem mówi, że ten rok będzie dla niego dobry, ale jednak połowa kosztów poniesionych w związku z tym co robi, to koszty pracy. Jego plusem jest to, że połowę z nich sprzedaje bez pośredników. 


Truskawki z Portugalii i Hiszpanii zabijają lokalny rynek 

Rolnicy w Niemczech skarżą się na tanie truskawki zalewające dyskonty. Głównie pochodzą one z Hiszpanii i Portugalii, gdzie koszty pracy są niższe niż w Niemczech. Sam Haller, właściciel Schäffer oznajmił, że w 2022 roku próbował sprzedać 0,5 kg truskawek za 4,50 euro, ale nie udało mu się. Zmuszony był obniżyć cenę do 2,90 euro - wtedy sprzedaż ruszyła, ale na każdym 0,5 kg ponosił stratę. W tym roku za 400 gram trzeba będzie u niego zapłacić 3,90 euro. 

Przykład Hallera pokazuje jednak, że trzeba stawiać na sprzedaż bezpośrednią: jego produkty dostępne są na straganach, targowiskach i we własnym sklepie. Drugą połowę tego co zbierze, sprzedaje do skupu. 


Maleje powierzchnia upraw rolnych 

Optymizmem nie napawają dane udostępnione przez Federalny Urząd Statystyczny. Te mówią o znacznym zmniejszeniu areału uprawnego: w 2014 roku liczono 19 123 hektarów, a w 2022 roku było to 14 862 ha. Rolnicy jednogłośnie wzywają rząd od pracy nad specjalną ustawą związaną z ustalaniem minimalnej wysokości stawki godzinowej dla pracowników sezonowych - ci przyjeżdżają do pracy na kilka miesięcy, więc rolnicy wychodzą z założenia że wynagrodzenie powinno być niższe od krajowego. 

Wszystko to jest podnoszone na piedestale argumentu związanego z wyginięciem niemieckiego rolnictwa i coraz mniejszą dostępnością lokalnych produktów. 

Bądź z nami na bieżąco. Obserwuj MyPolacy.de na FacebookuYouTubeTwitterze

Masz temat który może nas zainteresować lub chcesz się podzielić z nami informacjami? Napisz do nas maila na adres redakcja@mypolacy.de

Źródło: tagesschau.de
Zdjęcie: Depositphotos.com, autor: bnodvit

Aplikacja MyPolacy.de
UdostępnijMessengerWhatsapp
Bądź na bieżąco. Obserwuj nas na:
Berlin, ostatnio online:
Wybraliśmy dla Ciebie