Monachium wraca do starego pomysłu. "Każdy, kto odwiedzi stolicę Bawarii, zapłaci podatek"
Niewykluczone, że w przyszłym roku wszyscy przyjeżdżający do Monachium będą musieli płacić dodatkowy podatek w wysokości 5% od ceny noclegu. W najbliższych dniach władze miasta mają zdecydować, czy pójdą śladem m.in. Berlina.
W 2012 roku Bawarski Sąd Administracyjny uznał, że wprowadzenie podatku turystycznego w wysokości 2,50 euro jest nielegalne i sprzeczne z zasadą ulg podatkowych dla hoteli. Zdecydowano się także na obniżkę podatku od sprzedaży noclegów z 19% na 7%.
Noclegi w Monachium będą droższe?
Z biegiem czasu sprawę postanowiono ponownie rozstrzygnąć i efekt jest odwrotny - w tym roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że podatek od łóżka hotelowego jest zgodny z Ustawą Zasadniczą. W związku z tym Monachium chce wziąć przykład z Berlina, gdzie pobierane jest 5% ceny noclegu i zdecydować się na podobny model.
Wstępnie mówi się, że plan miałby wejść w życie 1 września 2023 roku. Nowy podatek miałby dotyczyć zwykłych hoteli, pensjonatów, kempingów, ale także osób prywatnych, które oferują noclegi za pośrednictwem platform pośredniczących. Szacuje się, że roczny dochód dla miasta z tego tytułu mógłby wynieść od 40 do 60 milionów euro.
Monachium od wielu lat jest magnesem dla turystów dzięki licznym obiektom kulturalnym i atrakcyjnej infrastrukturze. W tegoroczne wakacje nastąpiła znaczna poprawa po okresie pandemicznym - liczba rezerwacji noclegów osiągnęła rekordową wartość.
Źródło: merkur.de / Zdjęcie: Depositphotos.com, autor: meepoohfoto