Mutacja Omikron - wpływ na układ odpornościowy i szczepionki. Co w ogóle wiadomo?
W ostatnich dniach w Niemczech wykryto pierwsze przypadki zakażenia omikronem, czyli nowym wariantem koronawirusa. Szereg naukowców, takich jak Christian Drosten przekazują coraz więcej informacji na temat nowej mutacji. W jakim stopniu może ona być niebezpieczna? Co ona oznacza dla szczepień?
Choć początkowo był to jedynie podejrzany przypadek, ostatecznie potwierdzono, że pacjent z Hesji zakaził się mutacją omikronową pochodzącą z RPA. W stolicy Holandii, gdzie ląduje wiele samolotów ostatnio wykryto aż 13 przypadków osób, które zakaziły się podczas pobytu w Republice Południowej Afryki.
Coraz więcej przypadków zakażenia omikronem w Niemczech
Na alarm biją również Francja, Austria czy Australia. Prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier wezwał do zapobieżenia blokadzie poprzez dobrowolne ograniczenia w kontaktach i zaapelował do wszystkich o zaszczepienie się. Z drugiej strony nastroje społeczne nie są zbyt dobre - z sondażu przeprowadzonego dla "Bild am Sonntag" wynika, że obecne obostrzenia w Niemczech są niewystarczające.
Wśród pasażerów, którzy w ostatni weekend wrócili do Niemiec z RPA i Namibii było tylko kilka podejrzanych przypadków nowego wariantu koronawirusa. Na lotnisku we Frankfurcie nad Menem tylko trzech przylatujących pasażerów z Afryki Południowej zostało poddanych odpowiednim szybkim testom i od razu przewieziono ich do pobliskiego hotelu. Departament zdrowia poinformował w niedzielę, że w celu uzyskania informacji na temat potencjalnego zakażenia omikronem u pasażerów, niezbędne jest wykonanie testu PCR. Tylko wtedy eksperci mogą użyć złożonego sekwencjonowania, aby ustalić, czy zarazili się nowym mutantem wirusa.
Od weekendu obowiązują surowe przepisy wjazdowe dla bezpośrednich lotów z kilku krajów południowej Afryki. Na przykład Lufthansa i Eurowings zobowiązały się do obsługiwania jedynie obywateli Niemiec. Przed podróżą wszyscy muszą mieć jednak "świeży" negatywny test PCR. Po przylocie do Niemiec obowiązuje z kolei 14-dniowa kwarantanna.
Naukowiec ocenia, czy omikron jest faktycznie groźny
Nowa mutacja koronawirusa nie została jeszcze odpowiednio zbadana. Wiele jednak wskazuje na to, że wariant omikron w dużym stopniu przypomina początkową fazę Delty. Nawet w przypadku tego wariantu w pierwszych etapach jego rozwoju znanych było tylko kilka przypadków, jednak z biegiem czasu proces reinfekcji był coraz wyraźniejszy, co w konsekwencji doprowadziło do paraliżu w wielu krajach.
Światowa Organizacja Zdrowia zaklasyfikowała wariant omikron jako potencjalnie "niepokojący". Dane z RPA pozwalają również naukowcom i ekspertom w dziedzinie zdrowia na wystawienie wstępnej oceny.
Chociaż mutacja wirusa oznacza, że można sobie wyobrazić wyższy wskaźnik infekcji, nie zostało to jeszcze udowodnione. Na podstawie samych liczb w Republice Południowej Afryki nie można wywnioskować zwiększonej możliwości przenoszenia, również dlatego, że wskaźnik infekcji został ostatnio znacznie zmniejszony, a nowo pojawiające się epidemie mogą wydawać się zbyt duże na małym tle - powiedział Christian Drosten, główny wirusolog w berlińskim Charité.
Drosten wyjaśnił również, że nowa mutacja wcale nie musi pochodzić z RPA. - Kraje graniczne, które mają regularne połączenia podróżne z RPA, mają niższy poziom monitorowania wirusów niż Republika Południowej Afryki. Ponadto nowy wariant wirusa został po raz pierwszy zauważony na lotnisku w Johannesburgu.
Jeśli natomiast chodzi o ochronę przed wirusem poprzez szczepienia Drosten uważa, że "na podstawie obecnego osądu należy założyć, że dostępne szczepionki będą nadal zapewniać ochronę". Jego zdaniem ochrona jest szczególnie skuteczna przed zmianami wirusowymi.
Źródło: spiegel.de / Zdjęcie: depositphotos.com, autor: rbhavana