Nie ma awansu, nie ma trenera
Nie ma co ukrywać, Polacy nie weszli w ten mecz, tak jakby oczekiwali tego trener i kibice. Polscy szczypiorniści ustępowali brązowym medalistom z Londynu niemal w każdej płaszczyźnie gry i trzeba przyznać, że nasi rywale byli lepsi m.in. w defensywie. Przegrany mecz skutkował nie tylko odebraniem nadziei na awans, ale także dymisją trenera.
Nic się nie stało, Panowie, nic się nie stało – tymi słowami zawsze kibice pocieszają futbolistów, którzy pomimo wysiłku włożonego w mecz, nie sprostali oczekiwaniom trenera, komentatorów, dziennikarzy sportowych, a przede wszystkim zawiedli swoich sympatyków. Teraz ten sam tekst możemy powiedzieć, a raczej wyśpiewać, naszym szczypiornistom, którzy wczoraj zostali rozbici (bo trudno to inaczej nazwać) przez reprezentację Chorwacji 23:37.
Wczorajsza przegrana pozbawia Polaków szans na medal w tegorocznych Mistrzostwach Europy, ale także odbiera pracę trenerowi, który złożył dymisję ze stanowiska, a prezes Związku Piłki Ręcznej Andrzej Kraśnicki przyjął jego rezygnację.
Do półfinału awansowali Norwegowie i Chorwaci, a Polakom nie pozostaje nic innego jak tylko walka o wspomniane wcześniej 7. miejsce.
Biją, kradną, gwałcą i napadają. Migranci w Niemczech popełniają dziesiątki przestępstw
Znalazł 9 tys. euro i… Zadziwiający gest niemieckiego hydraulika



