Niemcy chcą ograniczyć ładowanie aut elektrycznych. Zagrożenie blackoutem

· Autor:
Niemcy chcą ograniczyć ładowanie aut elektrycznych. Zagrożenie blackoutem
UdostępnijMessengerWhatsapp
Bądź na bieżąco. Obserwuj nas na:

Bundesnetzagentur poinformowała, że planowane są ograniczenia związane z ładowaniem samochodów elektrycznych. Co jest tego powodem i dlaczego już teraz wiele grup interesów podnosi głos, że to zły pomysł?

Dostawcy energii nie są tak optymistyczni, jak grupy interesów lobbujące na rzecz aut elektrycznych. Główny spór dotyczy planowanego ograniczenia w ich ładowaniu. Okazuje się, że coraz więcej krajów chce go wprowadzić. To stawia pod dużym znakiem zapytania sens korzystania z takich pojazdów i stanowi spore zagrożenie dla tych, co na takich autach zarabiają.


Które kraje chcą ograniczyć ładowanie samochodów elektrycznych? 

Najbliższy sąsiad Niemiec, Szwajcaria, niedawno zapowiedziała całkowity zakaz ładowania samochodów elektrycznych w obawie przed zbyt dużym obciążeniem sieci energetycznych. Wielka Brytania planuje nałożenie ograniczeń na właścicieli aut elektrycznych, a Niemcy już teraz zastanawiają się nad tym samym. Powodem tego jest opinia wydana przez Bundesnetzagentur wskazująca na zbyt duże obciążenie sieci energetycznych, przez co normalnie żyjący ludzie mogą nie mieć prądu. 


Kto najbardziej lobbuje za autami elektrycznymi? 

Największy głos w całej sprawie podnoszą: Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA), Niemieckie Stowarzyszenie Pomp Ciepła (BWP), Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Nowej Energii (BNE) i Niemieckie Stowarzyszenie Organizacji Konsumenckich. Wszystkie te organizacja jasno mówią o tym, że istnieje kluczowa potrzeba wprowadzania (ciągłych) zmian, aby przyspieszyć rozwój rynku aut elektrycznych i stworzyć go bardziej wydajnym i przyjaznym dla ludzi.


Audi i Mercedes najbardziej boją się ograniczeń 

Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA) planowane ograniczenie nazywa tylko doraźnym działaniem, nie rozwiązującym istoty problemu. Według niego należy podjąć środki prewencyjne zapewniające dostawę większej ilości energii oraz wprowadzić odpowiednie opłaty za prąd uzależnione od godzin w jakich samochody mogłyby być ładowane. 

Nic jednak dziwnego, że VDA najgłośniej z wszystkich krzyczy w obawie przed wprowadzonym ograniczeniem. Organizacja jest świadoma tego, że Audi w planach ma produkcję tylko samochodów elektrycznych, a Mercedes nie radzi sobie na rynku Chińskim ponieważ ustępuje tamtejszej konkurencji oraz nie jest w stanie poradzić sobie w wyścigu z amerykańską Teslą (ta również bardzo walczy o klienta w Chinach, co pokazała ostatnia znaczna obniżka ceny niektórych modeli Tesli).


Syntetyczne paliwa na wszystkich stacjach 

W całej sprawie należy jednak przypomnieć, że Niemcy dali zielone światło dla obecności na stacjach paliw syntetycznych, które przez wiele organizacji proekologicznych są krytykowane, i przeciwko którym głównie lobbowały organizacje mające interes w rozwoju rynku aut elektrycznych. Widząc jednak coraz większe problemy, jakie stawia przed nimi rynek, nie jest wykluczone że obecnie trwa swego rodzaju “wyciszanie tematu aut elektrycznych”, ponieważ dla niemieckich koncernów motoryzacyjnych bardziej wydajne i opłacalne w dłuższej perspektywie może okazać się właśnie paliwo syntetyczne, a nie prąd którego jak widać, po prostu brakuje. Więcej na ten temat w tekście: Przełom w sprawie paliw syntetycznych. „Zielone światło, żeby były na stacjach”

Bądź z nami na bieżąco! Obserwuj MyPolacy.de na Facebooku Twitterze

Masz temat który może nas zainteresować lub chcesz się podzielić z nami informacjami? Napisz do nas maila na adres redakcja@mypolacy.de 

Źródło: 24auto.de

Aplikacja MyPolacy.de
UdostępnijMessengerWhatsapp
Bądź na bieżąco. Obserwuj nas na:
Berlin, ostatnio online:
Wybraliśmy dla Ciebie