Niemcy liczą straty
Jedna ofiara śmiertelna i ogromne straty materialne – to bilans potężnej wichury, która wczoraj przeszła nad północną częścią Niemiec.
Prawdziwa nawałnica przeszła wczoraj, późnym wieczorem nad północną częścią Niemiec.
Wiejący z prędkością ponad 100 km/h wiatr zrywał linie wysokiego napięcia, dachówki, wybijał okna, łamał drzewa. Największe szkody odnotowano w niewielkiej miejscowości Buetzow niedaleko Rostocku (land Meklemburgia-Pomorze Przednie), gdzie tornado uszkodziło wiele budynków, w tym lokalny szpital, ratusz, kościół i dom starców.
Unoszące się w powietrzu fragmenty budynków, przedmioty i gałęzie drzew zraniły blisko 30 osób. Władze miasteczka liczą straty.
W wyniku intensywnych opadów deszczu pod wodą znalazła się część Lubeki.
Poważne straty zanotował także Hamburg. W portowym mieście silny wiatr zerwał z cum pięć kontenerowców, co doprowadziło do kolizji i uszkodzenia kilku statków. Z informacji policji wynika, że jedna osoba zginęła przygnieciona przez zerwany dach.
Strażacy nadal usuwają szkody wczorajszych nawałnic. Wiele osób zostało bez dachu nad głową.



