Niemcy rzucili się na termowentylatory. Te robią więcej szkody niż pożytku

Rosnące ceny gazu sprawiają, że w obliczu nadchodzącej zimy wielu mieszkańców Niemiec przygotowuje się na swój sposób i kupuje termowentylatory. W pierwszej połowie tego roku w całym kraju sprzedano ponad 600 tysięcy tych urządzeń, jednak jak wynika z analizy przeprowadzonej przez konsultantów ds. strategii, korzystanie z niego może być droższe i prowadzić do większego zużycia gazu niż ogrzewanie za pomocą grzejników gazowych.

Niezbyt korzystne działanie termowentylatorów

Zgodnie z treścią raportu firmy badawczej, korzystanie z dużej liczby termowentylatorów mogłoby sprawić, że dostawcy energii musieliby generować większość dodatkowej energii elektrycznej w elektrowniach gazowych. Urządzenia te przyczyniłyby się do wzrostu, a nie złagodzenia niedoboru surowców. W najgorszym przypadku istniałoby nawet ryzyko lokalnych awarii zasilania, czego powodem byłoby przeciążenie sieci.

Jörg Stag, szef European Energy & Natural Resources Practice wyjaśnił, że głównym powodem jest fakt, iż termowentylatory dostarczają ciepło mniej wydajnie niż konwencjonalne grzejniki gazowe. Wyjaśnił też, że "w związku z tym ich użytkowanie jest droższe dla gospodarstw domowych". W celu wytworzenia tej samej wartości ciepła, urządzenia te potrzebują dwa razy więcej gazu poprzez okrężną drogę produkcji energii elektrycznej w elektrowniach gazowych, przez co "istnieje ryzyko błędnego koła".

Zakładając że 30-50% spośród 20 milionów gospodarstw domowych w Niemczech korzystałoby z termowentylatorów, aby ogrzać swoje domy zimą lub przynajmniej zrekompensować obniżoną temperaturę w pomieszczeniu, zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrosłoby w godzinach szczytu o 25%. Sam pobór mocy przez urządzenia powoduje ogromne koszty. Cztery godziny dziennie korzystania z urządzenia o mocy 2000 W to dodatkowy miesięczny koszt w wysokości 180 euro.

Źródło: spiegel.de / Zdjęcie: NewAfrica | Depositphotos.com