Oblężone Monachium prosi o pomoc
Do tej pory władze Monachium radziły sobie bardzo dobrze z napływem uchodźców. Sytuacja uległa drastycznej zmianie, gdy w miniony weekend do miasta przybyło 25 tys. uchodźców. Bawaria apeluje do innych landów o pomoc!
Możliwości Monachium w przyjmowaniu kolejnych grup uchodźców są na wyczerpaniu. W mieście zaczyna brakować wolontariuszy i miejsc, w których można ulokować uchodźców: Zbliżamy się szybkim krokiem do granic – zaznaczał rzecznik władz Górnej Bawarii, Simone Hilgers. Gdy 10 miesięcy temu powstał problem imigrantów, dziennie do Monachium docierało 400 osób. W ciągu minionych 48 godzin przez nasz dworzec przewinęło się 25 tys. osób. Te liczby świadczą o skali wyzwania, której nie mogliśmy ani przewidzieć, ani nawet sobie wyobrazić – komentuje zaistniałą sytuację burmistrz Monachium, Dieter Reiter.
Władze Monachium zwracają się do Berlina z prośbą o wyznaczenie kolejnych węzłów komunikacyjnych, które przyjęłyby część uchodźców, a tym samym odciążyły miasto. Jako przykład podano Saksonię i Lipsk. Tymczasem niemieckie media mówią o tym, że w najbliższym czasie do Monachium może zawitać kolejnych 10 tys. uchodźców.
Fala uchodźców, która szturmuje niemieckie granice jest efektem decyzji kanclerz Angeli Merkel o otwarciu granic dla uchodźców koczujących na dworcu kolejowym w Budapeszcie. Pierwszy pociąg z uchodźcami przybył do Niemiec w sobotę rano.
Zdjęcie z kija? Zabronione pod karą grzywny
Pety, kawałki szkła, ludzkie odchody, zużyte strzykawki… Zwróć uwagę na to, w jakich warunkach bawi się Twoje dziecko!



