Odsunięci, nietolerowani, wzgardzeni (?) – Polacy na emigracji
Polacy mieszkający w Niemczech czują się lekceważeni, odtrąceni, traktowani przedmiotowo… Kogo tak naprawdę powinni za to winić?
Niedawno podjęliśmy temat wstydu Polaków, którzy wyjeżdżając do Niemiec zapominają o języku, kulturze i tradycji polskiej. Zapytani na ulicy o to, czy są Polakami potrafią się wyprzeć. Z waszych komentarzy wynika, że takich osób na szczęście jest niewiele, co napawa optymizmem.
Tym razem chcemy podjąć temat zupełnie odmienny.
No właśnie, jak to jest? Czy przyjeżdżając do obcego państwa nie powinniśmy przyjąć kultury, języka jego mieszkańców? Czy chcąc, nie chcąc, nie stajemy się częścią tego państwa?
Gdy osoba z innego kraju przyjeżdża do Polski i mówi w obcym języku, zaraz się oburzamy: Jesteś w Polsce, mów po polsku!. A jak jest z Polakami przyjeżdżającymi do Niemiec?
Polacy, którzy przyjeżdżają do Niemiec bardzo często na miejsce zamieszkania wybierają „polonijne wioski”, w których mieszkają głównie rodacy, w których przyjmuje polski lekarz, a pieczywo można kupić w polskiej piekarni, w której sprzedaje, oczywiście, polska ekspedientka.
Trudno jest się odnaleźć w nowej, emigracyjnej rzeczywistości. Watro jest się wtedy otaczać „życzliwymi” ludźmi. Tylko czy Polacy na emigracji zawsze są pomocni, życzliwi i mili w stosunku do rodaków? Niejednokrotnie wspominaliście, że nie…
Polacy zamykają się w swoich małych „światkach” i żyją tak, jakby mieszkali w Polsce, z tym, że są w Niemczech… Co więcej mają do rdzennych mieszkańców Niemiec pretensje, że są poniżani, traktowani przedmiotowo, lekceważeni, tylko czy w dużej mierze sami na to nie pracują?
Czy życie Polaków w Niemczech nie byłoby łatwiejsze gdyby spróbowali się „zaprzyjaźnić” z Niemcami? Nauczyli się niemieckiego języka, brali czynny udział w życiu miast?
Z pewnością przy odrobinie integracji byłoby nie tylko łatwiej, ale przede wszystkim przyjemniej żyć na emigracji.
Nie chodzi o to by zapomnieć o Polsce, wymazać polską tożsamość, wyrugować ze słownika polskie słowa. Nie tędy droga!
Przecież można być Polakiem mieszkającym w Niemczech, który integruje się z Niemcami, ale nie zapomina, kim jest!
Jesteśmy ciekawi, jaka jest wasza opinia na ten temat.



