Paradoks urzędniczy
Emeryt dostał mandat, bo jechał za wolno…
Codziennie w Stuttgarcie i okolicach, tysiące samochodów są fotografowane przez autoradary. Wiele osób zupełnie słusznie dostaje mandaty, ale czasami zdarzają się kompletnie absurdalne sytuacje. Taka właśnie miała miejsce w Pfullendorf. Na mandacie napisano: „Przekroczenie dozwolonej prędkości poza terenem zabudowanym o -13 km/h. Dozwolona prędkość wynosiła: 100 km/h. Stwierdzona prędkość wynosiła 87 km/h”. Mandatem został ukarany 68 letni emeryt, który po otrzymaniu pisma udał się do banku, aby uiścić należność. Kasjerka przeczytała treść i z serdecznym uśmiechem oświadczyła, że za zbyt wolną jazdę nie płaci się mandatów. Szczerze mówiąc nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, a może trzeba pokiwać głową nad bezmyślnością urzędników…



