Przykład Austrii pokazuje, jak w Niemczech roluje się klientów na oleju słonecznikowym
Choć od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę minęły już ponad trzy miesiące, wynikające z tego wysokie ceny oleju spożywczego wciąż nie spadają. Jeden z klientów odkrył, że w Austrii można ten produkt kupić za znacznie mniejsze pieniądze, czym wywołał żarliwą dyskusję w Internecie.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że olej słonecznikowy stał się towarem niemal luksusowym, a dyskusje na jego temat toczone są w Niemczech zarówno wśród klientów supermarketów, jak i ekspertów rynkowych. Jedni są zaskoczeni, gdy widzą zapełnione półki sklepowe, zaś drudzy przecierają oczy ze zdumienia, gdy patrzą na cenę tego produktu.
W Austrii dwa razy większa butelka oleju tańsza o prawie 1,5 euro
W mediach społecznościowych pojawiła się historia klienta, który w jednym z austriackich supermarketów znalazł długo wyczekiwany olej za znacznie mniejsze pieniądze niż w Niemczech. Internauta zażądał wyjaśnienia od sklepów Rewe, Aldi i Lidl, chcąc się dowiedzieć, z czego wynikają tak spore różnice w obu lokalizacjach.
"Litr oleju słonecznikowego w Niemczech kosztuje 4,99 euro. W Austrii za 2-litrową butelkę trzeba zapłacić 3,58 euro. Co Aldi mówi na ten temat? Rewe, Kaufland, Globus, Netto, Lidl - co wy na to" - napisał internauta, publikując również zdjęcie przedstawiające etykietę na półce sklepowej. Mężczyzna nie był w stanie zrozumieć, dlaczego w Austrii olej jest znacznie tańszy.
Olej spożywczy "płynnym złotem"
Niedługo po publikacji wpisu jego autor otrzymał szereg komentarzy. "Wszędzie można dostać olej po normalnych, niskich cenach - w całej Skandynawii, w Holandii czy Polsce. Wszędzie, tylko nie u nas" - napisał jeden z internautów. Inny z użytkowników nazwał ten produkt "płynnym złotem", na co inny mu odpowiedział, że "najwyraźniej sklepy starają się oszukiwać klientów". Supermarkety, które oznaczył autor wpisu w dalszym ciągu nie odpowiedziały na jego pytanie.
Nie tak dawno popularność w sieci zyskał również wpis jednej z klientek, która była w szoku, że znalazła w sklepie olej rzepakowy za 1,79 euro. Jej radość z tak niskiej ceny szybko jednak została stonowana. Wielu internautów twierdziło, że ten rodzaj oleju jest znacznie gorszą alternatywą dla droższego oleju słonecznikowego.
Źródło: merkur.de / Zdjęcie: depositphotos.com, autor: ryzhov
Amerykańska firma pracuje nad soczewkami z funkcjami smartfona. Wideo pokazuje, jak to ma działać
Spiegel pisze o polskiej inflacji i nie ma się czemu dziwić. Jest prawie raz wyższa niż w Niemczech



