Szef związku pracodawców powiedział, jaka przyszłość czeka niemieckie emerytury

Prezes związku pracodawców Gesamtmetall, Stefan Wolf domaga się podwyższenia wieku emerytalnego, a jednocześnie opowiada się za przedłużeniem tygodniowego wymiaru pracy. Uzasadnił to "obciążeniem funduszy socjalnych i emerytalnych oraz wyczerpaniem rezerw", w konsekwencji czego ludzie "będą musieli pracować dłużej i ciężej".

Dłuższy tydzień pracy i wydłużony wiek emerytalny?

Prezes Związku Pracodawców Przemysłu Metalowo-Elektrycznego stwierdził następnie, że wiek emerytalny powinien być stopniowo zwiększany do 70 lat, ponieważ "ludzie w Niemczech się starzeją". Jego zdaniem, w przeciwnym razie "system nie będzie już opłacalny finansowo w średnioterminowej perspektywie".

Obecnie granica wieku emerytalnego ma być podnoszona do 2029 roku z 65 do 67 lat bez potrąceń. Federalny minister pracy Hubertus Heil odrzucił możliwość dalszej podwyżki, o czym powiedział już w maju, kiedy to odpowiedział na naciski ze strony ekonomistów. Przyznał wtedy, że "uzgodnione zostało w koalicji rządowej, że ustawowy wiek emerytalny nie zostanie podniesiony i się to nie zmieni".

Przewodniczący Federacji Przemysłu Niemieckiego Siegfried Russwurm opowiedział się natomiast za 42-godzinnym tygodniem pracy. Jego zdaniem "łatwiej jest to zrealizować niż ogólne wprowadzenie emerytury w wieku 70 lat". Poparcie wobec tego pomysłu wyraził między innymi były przewodniczący SPD Sigmar Gabriel.

Zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego, w 2021 roku ponad 4,5 miliona pracowników pracowało w nadgodzinach, a co piąty nie otrzymywał za to wynagrodzenia. Od sierpnia nowa unijna dyrektywa ma zobowiązać pracodawców do informowania swoich pracowników, czy firmy mogą w ogóle włączać w tryb pracy nadgodziny i w jakim stopniu za nie płacą lub w inny sposób je rekompensują.

Źródło: zeit.de / Zdjęcie: Siegi232 | Dreamstime.com