W Berlinie drogo, w Monachium też, ale we Frankfurcie ceny mieszkań palą portfele
Nieprzerwanie od 2016 roku ceny mieszkań we Frankfurcie nad Menem rosły systematycznie o około 10% w skali roku. Wyniki badania przeprowadzonego przez bank UBS wykazały, że w żadnym innym dużym mieście rynek nieruchomości nie jest aż tak przegrzany.
Każdego roku szwajcarski bank UBS przeprowadzana badanie, którego celem jest wskazanie obszarów obarczonych największym ryzykiem powstania bańki na rynku nieruchomości. W toku badań instytucja przyjmuje, iż wartość powyżej 1,5 punktu oznacza silne ryzyko bańki. Wyliczenia dokonywane są na podstawie porównań poziomu cen z podstawowymi danymi, takimi jak dochód, wzrost gospodarczy i migracja ludności.
Frankfurt nad Menem, czyli najwyższe ryzyko wystąpienia bańki
Zaskakującym liderem zestawienia w najnowszym raporcie "Global Real Estate Bubble Index" jest Frankfurt nad Menem, gdzie wartość wyliczonego współczynnika od połowy 2020 do połowy 2021 roku osiągnęła 2,16 pkt. Eksperci z UBS wskazali, że rynek nieruchomości mieszkaniowych w tym mieście jest bardziej przegrzany niż jakikolwiek inny region metropolitalny na całym świecie.
Zgodnie z przeprowadzonymi obliczeniami realne ceny mieszkań we Frankfurcie, skorygowane dodatkowo o poziom inflacji od 2016 roku rosły w tempie średnio 10% rocznie. Stawki za czynsz rosły z kolei o około trzy procent rocznie. Ponad 750-tysięczne miasto wyprzedziło w rankingu Monachium, w którym w ostatnim roku tempo wzrostu cen mieszkań zatrzymało się, a ponadto nastąpiła niewielka korekta czynszów. Nieco szybszy wzrost cen odnotowano na przedmieściach stolicy Bawarii.
Mieszkańcy Frankfurtu i Monachium muszą mniej wydać na mieszkanie
Kolejne miejsca w tegorocznym rankingu "Global Real Estate Bubble Index" zajęły Londyn i Nowy Jork. Ryzyko wystąpienia bańki odnotowano również w przypadku Paryża, Amsterdamu, Sztokholmu, Zurychu, Vancouver, Toronto i Hongkongu. W trzech miastach - Madrycie, Mediolanie i Warszawie nieruchomości są natomiast klasyfikowane jako "wyceniane według wartości godziwej".
Frankfurt i Monachium wypadają znacznie lepiej w zestawieniu dotyczącym tego, jak dużą część dochodów pracownicy muszą wydać na mieszkanie o powierzchni 60 metrów w centrum miasta. W obu niemieckich miastach sytuacja wygląda znacznie lepiej niż na przykład w Tokio, Hongkongu, Paryżu czy Londynie.
Firma zajmująca się nieruchomościami i konsultingiem Immoconcept również dostrzega rosnące ryzyko wystąpienia bańki. W jednym z badań jej przedstawiciele dowiedli, że ceny zakupu i czynsze rosną systematycznie od 10 lat, a tylko w pierwszym półroczu 2021 roku nieruchomości stały się droższe o 17%. Przeciętne ceny za metr kwadratowy mieszkania w nowym budownictwie we Frankfurcie wynoszą obecnie około ośmiu tysięcy euro, zaś w starszym budownictwie około sześć tysięcy euro.
Źródło: tagesschau.de / Zdjęcie: depositphotos.com, autor: noskaphoto