Wojna cenowa z dużymi producentami. Aldi, Lidl i Edeka spodziewają się pustych półek
Duże firmy takie jak Danone czy Coca-Cola wykorzystują swój zasięg i siłę, chcąc wynegocjować jak najwyższe ceny z jak najwyższą marżą. Mimo tego, wiele dyskontów w Niemczech nie ugina się przed takim obrotem spraw i wolą wycofywać znane produkty ze swoich półek. Niektórych już nie ma i na razie nie będzie.
Konsumenci narzekają na bardzo wysokie ceny i rosnące koszty gazu oraz inflację. Na podwyższone koszty narażone są nie tylko osoby prywatne, ale także detaliści. Okazuje się, że właściciele sklepów zmagają się ze zbyt dużymi oczekiwaniami finansowymi producentów.
Dyskonty są gotowe na puste półki
Wiele produktów stało się droższych ze względu na rosnące koszty energii, gazu, transportu i podwyższenie płac. Producenci chcą wciąż mieć wysokie marże, dlatego zamierzają podnosić ceny, co uderza w dyskonty i supermarkety. Planowane są przede wszystkim podwyżki cen czekolady, dżemów, soków, chipsów, kawy i dań gotowych. Szczególnie chodzi o produkty takich producentów jak Milka, Nutella, Zentis, Kinder. Edeka prowadzi obecnie negocjacje z Coca-Colą, która grozi wstrzymaniem dostaw.
Sytuacja staje się coraz bardziej poważna, ponieważ na sklepowych półkach zaczyna brakować niektórych produktów. Przykładowo Aldi zrezygnowało z niektórych jogurtów Grupy Danone, a Lild z napojów Müllermilch i towarów Henkel. Szef Edeki Markus Mosa przyznał, że szefostwo wielu marek prosi o zbyt duże podwyżki, dlatego zamierza on żądać wglądu w kalkulacje producentów. Nowe wzrosty cen spodziewane są jesienią, jednak konsumenci wciąż mogą kupić marki własne supermarketów w atrakcyjniejszych cenach.
Źródło: merkur.de / Zdjęcie: lifeelstock | Depositphotos.com
Brandenburgia: Nowa farma fotowoltaiczna zasili 64 tys. gospodarstw domowych
Jak długo ważny jest certyfikat potwierdzający szczepienie przeciwko koronawirusowi?



